Hej dziewczyny! Dzisiaj porozmawiamy o czymś, co łączy nas wszystkich – o przyjaźni. Ale nie byle jakiej, bo zajrzymy za kulisy najsłynniejszych literackich przyjaźni, które czasem były bardziej skomplikowane niż fabuła telenoweli. Gotowe na porcję ciekawostek, które mogą was zaskoczyć? No to lecimy!
PS. A Ty masz taką przyjaciółkę, z którą łączy Cię coś więcej niż tylko wspólne zdjęcia na Insta? Koniecznie daj znać w komentarzu!
1. J.R.R. Tolkien i C.S. Lewis – czyli jak hobbit i lew zaprzyjaźnili się w pubie
Wyobrażacie sobie Śródziemie bez Narnii? Albo Narnię bez Śródziemia? No właśnie! Tolkien i Lewis to przykład przyjaźni, która zmieniła literacki świat, choć ich relacja wcale nie była taka prosta.
Jak się poznali?
Spotkali się na Oxfordzie (tak, w tym prestiżowym!), gdzie obaj wykładali. Ich pierwsze spotkanie było… no cóż, niezbyt udane. Tolkien uważał, że Lewis to zarozumialec, a Lewis myślał, że Tolkien to nudziarz. Ale jak to w życiu bywa – pierwsze wrażenie może być mylące!
Co ich połączyło?
- Miłość do mitologii (Tolkien był nią wręcz zafiksowany)
- Pasja do tworzenia własnych światów
- Spotkania w klubie „The Inklings”, gdzie czytali sobie nawzajem fragmenty swoich książek
- Wspólne picie piwa w pubie „The Eagle and Child” (bo jak inaczej?)
Dlaczego się pokłócili?
Niestety, ich przyjaźń nie przetrwała próby czasu. Powody? Kilka:
- Lewis zaczął się bardziej interesować nauką niż mitologią
- Tolkien nie znosił żony Lewisa (a kto by lubił teściową, prawda?)
- Różnice religijne – Tolkien był głęboko wierzącym katolikiem, a Lewis… no cóż, miał bardziej skomplikowane relacje z wiarą
Ale najważniejsze, że dzięki ich przyjaźni mamy zarówno „Władcę Pierścieni”, jak i „Opowieści z Narnii”. Wyobrażacie sobie świat bez tych książek? Ja nie!
2. Jane Austen i Anne Sharp – czyli jak pisarka ukrywała swoją najlepszą przyjaciółkę
Jane Austen – ikona literatury, autorka niezliczonych romansów, ale czy wiedziałyście, że miała tajemniczą przyjaciółkę, o której prawie się nie mówi? Anne Sharp była guwernantką w rodzinie Austenów i… totalną bratnią duszą Jane!
Dlaczego ta przyjaźń była tak tajemnicza?
W XIX wieku relacje między kobietami z różnych klas społecznych nie były dobrze widziane. Jane pochodziła z zamożnej rodziny, Anne była pracującą kobietą. To tak, jakby dzisiaj influencerka z milionem followersów przyjaźniła się z fryzjerką z osiedlowego salonu – no może nie aż tak, ale wiecie, o co chodzi.
Dowody ich przyjaźni:
- Jane wysłała Anne jeden z pierwszych egzemplarzy „Emmy” z osobistą dedykacją
- Korespondowały ze sobą, choć większość listów została zniszczona (co tylko dodaje tajemniczości!)
- Gdy Jane umierała, Anne była jedną z niewielu osób spoza rodziny, które ją odwiedzały
Najbardziej wzruszające? Anne zachowała wszystkie listy od Jane do końca życia. To chyba mówi samo za siebie, prawda?
3. Ernest Hemingway i F. Scott Fitzgerald – czyli bromance pełna alkoholu i zazdrości
Okej, dziewczyny, przygotujcie się na najbardziej toksyczną (ale jakże twórczą!) przyjaźń w historii literatury. Hemingway i Fitzgerald – dwóch geniuszy, dwie ogromne ego, jedna wielka miłość-nienawiść.
Jak wyglądała ich przyjaźń?
Wyobraźcie sobie:
- Wieczne imprezy w Paryżu (bo gdzie indziej?)
- Wzajemne czytanie swoich tekstów i… ostre krytyki
- Hemingway uważający, że Fitzgerald marnuje talent
- Fitzgerald zazdroszczący Hemingwayowi męskości (bo Ernest był takim macho z brodą, a Scott… no cóż, niekoniecznie)
Najbardziej absurdalne momenty ich relacji:
- Hemingway przekonywał Fitzgeralda, że ma za małego penisa (serio, to się wydarzyło!)
- Fitzgerald płakał przed Hemingwayem, że żona go nie kocha (a Hemingway potem opisał to w swoich pamiętnikach – no bez jaj!)
- Obaj rywalizowali o uwagę tej samej kobiety – bogatej mecenaski sztuki
I choć ich przyjaźń skończyła się dość brzydko, to bez tej relacji nie mielibyśmy ani „Wielkiego Gatsby’ego” w takiej formie, ani „Komu bije dzwon”. Czasem warto się pokłócić dla sztuki, co?
Czego możemy się nauczyć od tych przyjaźni?
Po tej literackiej podróży czas na małe podsumowanie. Oto kilka lekcji, które możemy wyciągnąć z tych historii:
- Przyjaźń może inspirować – jak w przypadku Tolkiena i Lewisa, którzy nawzajem się motywowali
- Prawdziwa przyjaźń przekracza bariery – tak jak u Austen i Sharp, gdzie status społeczny nie miał znaczenia
- Nawet toksyczne relacje mogą być twórcze (ale nie polecam!) – przykład Hemingwaya i Fitzgeralda
- Każda przyjaźń ma swoje tajemnice – i to jest w niej najpiękniejsze!
A Ty masz taką przyjaciółkę, z którą tworzysz coś wyjątkowego? Albo może znacie jakieś inne słynne literackie przyjaźnie, o których warto wspomnieć? Koniecznie podzielcie się w komentarzach – uwielbiam czytać wasze historie!
I pamiętajcie dziewczyny – dobra przyjaciółka to skarb. Nawet jeśli czasem się kłócicie o to, czy lepszy jest latte czy flat white (wiem, że to poważny temat!), to takie relacje są bezcenne. A teraz lecę na kawę z moją bestią – bo jak inaczej świętować przyjaźń? 😉
Related Articles:
